Była premier podczas swojego wystąpienia skupiła się przede wszystkim na kwestiach bezpieczeństwa. Jak podkreśliła, rząd PiS od 2016 roku rozwija armię i zwiększa nakłady na obronność. „Przede wszystkim chcemy, żeby Polska była bezpieczna i żebyśmy mieli armię, która będzie jedną z najsilniejszych i najlepiej wyszkolonych w NATO (…). To jest nasz cel, potrzebujemy na to czasu” – mówiła Szydło, podkreślając, że w tej sprawie rząd podejmuje konkretne działania we współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą.
„Naszym priorytetem, naszym najważniejszym w tej chwili celem jest bezpieczeństwo Polski i bezpieczeństwo polskich obywateli, nas wszystkich. Nie ma ważniejszej sprawy” – zaznaczyła europoseł. Podkreśliła równocześnie, że wszystkie programy społeczne i prorodzinne PiS nadal będą kontynuowane.
Szydło skrytykowała szefa PO Donalda Tuska za jego wypowiedzi uderzające – według niej – w politykę obronną kraju. „Mówię to do pana, panie premierze Donaldzie Tusk, pan powinien brać odpowiedzialność za swoje słowa, tak samo jak ja muszę brać za swoje słowa, bo kiedyś kierowałam polskim rządem i pan robił to samo. Nie wolno dzisiaj siać zamętu i chaosu, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna. Nie wolno wykorzystywać tej sytuacji do partykularnych celów partyjnych” – przekonywała europoseł.
Według niej słowa wypowiadane przez Donalda Tuska czy europosła Radosława Sikorskiego szkodzą Polsce. „Myślę, że dzisiaj brawo panu Tuskowi bije przede wszystkim jeden człowiek – ten, który jest na Kremlu – (Władimir) Putin. On się bardzo cieszy z takich przemów” – wskazywała Szydło.
Apelowała również o to, by „nie dać się sprowokować” i „nie ulegać tanim chwytom”. „To nie jest zabawa, ta kampania jest zupełnie inna niż wszystkie poprzednie, bo rzeczywiście toczy się w czasie bardzo trudnym, w czasie kiedy trzeba ważyć słowa, kiedy trzeba być odpowiedzialnym” – wskazywała. Według wiceprezes PiS prowokacje ze strony Putina, takie jak wtorkowe naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez białoruskie śmigłowce, „będą się dalej zdarzać, bo Putin tylko na to czeka”.
„Trzeba być przede wszystkim pragmatycznym, myśleć zdroworozsądkowo, zachować zimną krew, nie można dać się sprowokować. My na pewno prowokacjom nie będziemy ulegali. Możecie państwo być pewni, że będziemy prowadzili polskie sprawy bardzo bezpiecznie. Naszym celem jest bezpieczna Polska, rozwijająca się Polska, szczęśliwy dom dla szczęśliwych ludzi. Takie miejsce chcemy budować i robimy to konsekwentnie od ośmiu lat” – mówiła Szydło do zebranych na sali w Dębnie.
Zapowiedziała, że PiS wkrótce zaprezentuje nowy program, nie na cztery, ale na osiem lat. „Bo jeśli chcemy, żeby Polska się rozwijała, to trzeba ją budować w dłuższej perspektywie” – dodała.
„Przez ostatnie osiem lat udowodniliśmy, że potrafimy dotrzymać słowa i zrealizować to, co obiecaliśmy. To najlepszy dowód, że warto kreślić ten plan na kolejne osiem lat i to robimy” – wskazywała.
Szydło zaapelowała również do opozycji, aby zaprezentowała swój program i prowadziła merytoryczną kampanię wyborczą. „Chcą rządzić Polską, niech pokażą projekty, bo – póki co – nic nie pokazali. Niech pokażą program, niech na spotkaniach rozmawiają o Polsce i Polakach, a nie sieją nienawiść” – mówiła. Jak przekonywała, „Polska zasługuje na to, żeby właśnie wrócić do debaty politycznej, żeby ze sobą zacząć rozmawiać, żeby nie zgadzać się na te podziały, które w tej chwili opozycja cały czas pogłębia”.
Szydło, odnosząc się do obecnej sytuacji w Unii Europejskiej, oceniła, że jest to „ograniczanie krok po kroku suwerenności państw członkowskich na rzecz jakiejś wymyślonej federalnej Europy, a tak naprawdę będzie to Europa niemiecka”. „Jeszcze zobaczymy, kto będzie decydował, ja wierzę w to, że niektórzy mogą się mocno zdziwić, że nie Niemcy, ale w traktatach jest napisane, że każde państwo członkowskie ma takie same prawa i obowiązki, więc trzeba powstrzymać też to szaleństwo” – mówiła b. premier.
Silna, bezpieczna i rozwinięta Polska – przekonywała Szydło – nie jest w interesie tych, którzy „dzisiaj chcą znowu przejąć rząd dusz w Europie, chcą decydować o tym, jak będzie wyglądała Europa, jak będzie wyglądała Unia Europejska”.
Wiceprezes PiS podkreśliła również w wystąpieniu, że Polska od początku wojny wspiera i nadal będzie wspierać Ukrainę, ale „nie kosztem naszych interesów”. „Będziemy cały czas stać i wspierać Ukrainę, ale szeroko pojęte bezpieczeństwo polskie jest najważniejsze, zarówno związane z działaniami wojennymi, jak i bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne” – tłumaczyła europosłanka.
Szydło pytana o sprawę tzw. paktu migracyjnego i przymusową relokację migrantów, podkreśliła, że rząd Zjednoczonej Prawicy „jest gwarantem tego, że w Polsce nie będzie nielegalnej migracji”.
„Próbuje się zrobić z Prawa i Sprawiedliwości, ze Zjednoczonej Prawicy ugrupowania, które nie są tolerancyjne – to jest bzdura. Każdy, kto chce być w Polsce legalnie, kto wystąpi o wizę, kto chce pracować, kto chce przyjąć naszą kulturę i wartości, chce tutaj normalnie żyć, jest chętnie widziany” – mówiła Szydło, podkreślając, że Polacy w ciągu ostatniego roku „pokazali, jak mają otwarte serca i drzwi”.
„Jesteśmy niezwykle tolerancyjnym krajem i narodem, ale też najważniejsze jest bezpieczeństwo i na pewno nie dopuścimy do tego, żeby nielegalni migranci tutaj się znaleźli” – zaznaczyła europosłanka. Wskazała również, że nielegalna migracja z Białorusi jest elementem wojny hybrydowej prowadzonej przez Władimira Putina.